Tutaj jesteś: Home :: Dziecko :: Nowa zabawka a czas spędzony z rodzicami?

Nowa zabawka a czas spędzony z rodzicami?

DzieckoW dzisiejszych czasach, w dobie konsumpcjonizmu można kupić niemal wszystko. Rodzice chcą zapewnić swoim dzieciom lepsze dzieciństwo, wypełnione mnóstwem zabawek... Wszystko to jest piękne, jednak czasem tylko z pozoru...

Wracając w pamięci 20- 30 lat wstecz, świadomi jesteśmy tego, że ówczesne dzieci nie miały tylu zabawek, tylu gadżetów, tak różnorodnych ubrań. Handmade kojarzyło się jedynie z swetrem wydzierganym przez mamę, czy babcię na drutach i często nie było szczytem kunsztu i talentu a po prostu sposobem radzenia sobie z rzeczywistością. Sklepy nie były tak zaopatrzone ja teraz a i w portfelach rodziców często był kryzys.

Teraz, gdy mamy swoje dzieci często chcemy dla nich jak najlepiej. Pracujemy, by miały nowoczesne zabawki, najnowsze gadżety, najmodniejsze ubrania. Zegar wybija 22.00 a my nadal w pracy. Dziecko jest pod opieką opiekunki czy babci i już pewnie słodko śpi w swoim pięknym pokoiku, urządzonym zgodnie z aktualnymi trendami... Pytanie tylko, czy jest szczęśliwe?

Dzisiejsi rodzice często gadżetami, zabawkami próbują zastąpić dziecku siebie. Wydaje im się, że tego najbardziej potrzebują. Tłumaczą sobie jednym: „bo ja tego nie miałam” A to jest błędne myślenie. Dziecko potrzebuje przede wszystkim rodziców, ich bliskości, wsparcia, obecności. Co z tego, że dziecko ma najnowsze zabawki, najlepszych marek, skoro bawi się nimi z opiekunką, bądź leżą w kącie cały dzień, póki po 12 godzinach pobytu w przedszkolu nie wróci do domu...

Mówisz, że Twojemu dziecku nic nie brakuje, bo pracujesz na to całymi dniami i często też nocami... Jesteś pewny/pewna, że nic? A może mu brakuje mamy, taty? Zwykłego spaceru za rączkę z rodzicami, zwykłej zabawy, przytulenia się do najbliższych, gdy mu smutno.
Ludzie gonią za pieniądzmi, bo ciągle się wydaje ich mało, zapominając, co jest w życiu tak naprawdę ważne. Zapytaj się swojego dziecka, co woli. Czy zabawkę, którą przed chwilą widzieliście w reklamie telewizyjnej czy spacer z Tobą w poszukiwaniu skarbów jesieni.

Lub z innej strony. Niektórzy mają wyrzuty sumienia, że nie stać ich na markowe zabawki czy ubrania. W urodziny dziecka zamiast wyprawić mu imprezę w kawiarni, zabierają go na spacer na osiedlowy plac zabaw. Jednocześnie maluch zasypia wtulony w rodziców po wysłuchaniu jak co wieczór bajki na dobranoc. Jednak wbrew obawom- to dziecko jest o wiele bardziej szczęśliwsze niż to, zasypiające samotnie w designerskim pokoiku w łóżku z najnowszej kolekcji modnego i drogiego sklepu meblowego... Ma rodziców na wyciągnięcie ręki i wie, że zawsze może na nich liczyć. Może za jakiś czas padną słowa „bo Ania ma a ja nie”, ale w tym właśnie rola rodziców, by uświadomić dziecku, co w życiu jest ważne...

I tym sposobem przechodzimy do sedna. To w nas, rodzicach drzemie odpowiedzialność przekazania dziecku, że nie gadżety są ważne a rodzina. Nie przedmioty a miłość. Nic nie zastąpi obecności rodzica na przedstawieniu z okazji Dnia Ziemi a w każdym razie nie nowy telefon na przeprosiny „bo mamusię/tatusia zatrzymało coś w pracy”. Telefon nie otrze łez zawodu smutku. A takim zachowaniem uczymy dzieci, że materializm jest na pierwszym miejscu, że nieważne jest być, a mieć! A przecież powinno być odwrotnie.

W rezultacie dzieci zamknięte są w swoich pięknych pokojach i czas, który powinni spędzać z rodzicami, spędzają przy komputerze, telewizji, czasem w „nieciekawym” towarzystwie. Samotne, znajdują przyjaciół przez internet, zamykają się w wirtualnym świecie gier komputerowych. Znikają... Wtedy rodzice zauważają nieobecność dziecka, zaczynają się szaleńcze poszukiwania, ale na każde pytanie, dotyczące syna/córki jest jedna odpowiedź- nie wiem! Nie wiem, bo pracowałam, chciałam zapewnić jej dobry byt, chciałam, by miała w życiu lepiej niż ja. A teraz... Nie ma jej. Został komputer, telefon, modne ciuchy... Jednak nie ma dziecka.

Oczywiście nie musi tak być, tym przykładem chciałam jedynie zobrazować fakt, że zapracowani rodzice mało wiedzą o swoich dzieciach, nie widzą problemów, póki nie staną się one na tyle wielkie, że nie do przeskoczenia.

Znałam kiedyś dziewczynę z dobrego, zamożnego domu, która uwielbiała przebywać u swojej przyjaciółki. Przyjaciółka zazdrościła jej wygodnego życia i wstydziła się, gdy musiała ją gościć w swoim biednym domu, gdzie ciągle ktoś z jej ośmioosobowej rodziny im przeszkadza. A tymczasem ta zamożna dziewczyna uwielbiała przebywać u przyjaciółki, by uszczknąć choć odrobinę tego rodzinnego ciepła i miłości, których w jej rodzinnym domu brakowało. Ona matkę widzi tylko w weekendy, a wtedy znowu nie mają czasu na bycie razem, bo jest szereg rzeczy do zrobienia.

Zbliżają się urodziny Twojego dziecka? Imieniny, dzień dziecka, czy inna okazja, gdzie bez prezentu się nie obejdzie? Oczywiście kup go, jednak przy okazji weź wolne w pracy a jeśli się nie da, to oddaj mu w prezencie cały swój wolny czas. Zobaczysz, ile szczęścia zobaczysz w oczach swojego dziecka! Pamiętaj- bliskość nigdy nie będzie się równać z prezentami, nie okazuj jej więc nimi. Okaż dziecku swoją bezgraniczną miłość, będąc przy nim, jak najczęściej możesz!




Komentarze

Dodaj komentarz

Treść wiadomości:
Nazwa użytkownika:
Adres e-mail:
Kod weryfikacyjny:

Najnowsze osobywięcej

Avatar dasd15Avatar malwi36Avatar HanysHansAvatar SylkaAvatar And70Avatar 10august1995Avatar Marcin87chAvatar Greg17Avatar Patrycja