Autor

Treść wiadomości

aniazpoznania
Napisano: sobota, 5 września 2015, 22:28:03
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 1
Z nami od: 05.09.2015

Do góry
Witam wszystkich Jestem młodą samotną mamą i chciałabym ułożyć sobie życie w Poznaniu, jestem jeszcze na macierzyńskim ale rozglądam się z nową pracą i mieszkaniem. Jeśli jest tu jakaś mama w podobnej sytuacji, która chciałaby zamieszkać ze mną i moją córką to proszę o kontakt opuncja2709@wp.pl. Razem będzie raźniej i podzielimy się opieką nad dziećmi.
Bocik
Siekierka
Napisano: niedziela, 6 września 2015, 17:19:19
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 1
Z nami od: 06.09.2015

Do góry
Witam,
Jeszcze nie jestem sama ale ku temu to zmierza wszystko....
Jest mi ciężko  i to bardzo...
Mam dwie cudowne córeczki, jednak jedna jest niepełnosprawna (jeszcze nie wiadome w jakim stopniu bo ma dopiero roczek)...
Będę silna i pokaże wszystkim,że można być szczęśliwym....
azimcio
Napisano: poniedziałek, 21 września 2015, 14:25:37
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 16
Z nami od: 21.09.2015

Do góry
hallo  nie jestem osobą społeczną (fb itp.) jednak postanowiłam się otworzyć na świat, dlatego witam wszystkich :D
Jestem mamą 3-letniego rozrabiaki, któremu nie podobają się zabawki w przedszkolu. Jutro wybieram się po poradę prawną, gdyż chce zamknąć sprawę małżeństwa. Psychicznie jestem już na to gotowa więc mam nadzieję, że do końca roku będę mogła złożyć wniosek  w uporządkowaniu głowy bardzo pomogły mi wycieczki rowerowe i boks  jestem ze Śląska. Pozdrawiam
 
olciaR
Napisano: sobota, 31 października 2015, 18:27:45
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 1
Z nami od: 31.10.2015

Do góry
hej, jestem tu nowa, nigdy nie przypuszczałam, że temat samotnego rodzicielstwa będzie mnie dotyczył, ale cóż... Miło spotkać osoby w podobnej sytuacji, chociaż (jak pisał Pan wyżej) smutne, że wiele osób musi przez coś takiego przechodzić. Jest jeszcze jakaś szansa na szczęście? Jak myślicie?
pionas
Napisano: środa, 11 listopada 2015, 20:58:17
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Zdjęcie profilowe pionas
Ilość wiadomości: 114
Z nami od: 29.05.2014

Do góry
olciaR:
Jest jeszcze jakaś szansa na szczęście? Jak myślicie?
Moim zdaniem TAK Trzeba tylko czasu i wytrwałości w dążeniu do celu.
Blizna na całe życie, ale trzeba być pozytywnie nastawionym.
Lunatyczka
Napisano: niedziela, 15 listopada 2015, 08:07:07
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 2
Z nami od: 23.08.2015

Do góry
Witam ponownie po 2,5 miesiącach od ostatniego wpisu. Urodziłam zdrowego synka, wyjechałam tak jak zaplanowałam i mam duże wsparcie w rodzinie, znajomych- tak więc jest lepiej niż myślałam Ojciec dziecka kontaktuje się ze mną i pyta o syna, przyjeżdża raz na jakiś czas do dziecka ale między nami już nic nie ma i nie będzie- mam w sobie zbyt dużo żalu o to co się stało, jak się zachował. Przeszłam już z etapu nienawiści w etap obojętności i racjonalnego myślenia. Wierzę, że kiedyś poznam TEGO faceta i stworzymy udany związek
pionas
Napisano: niedziela, 15 listopada 2015, 21:30:40
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Zdjęcie profilowe pionas
Ilość wiadomości: 114
Z nami od: 29.05.2014

Do góry
Lunatyczka:
Witam ponownie po 2,5 miesiącach od ostatniego wpisu. Urodziłam zdrowego synka, wyjechałam tak jak zaplanowałam i mam duże wsparcie w rodzinie, znajomych- tak więc jest lepiej niż myślałam Ojciec dziecka kontaktuje się ze mną i pyta o syna, przyjeżdża raz na jakiś czas do dziecka ale między nami już nic nie ma i nie będzie- mam w sobie zbyt dużo żalu o to co się stało, jak się zachował. Przeszłam już z etapu nienawiści w etap obojętności i racjonalnego myślenia. Wierzę, że kiedyś poznam TEGO faceta i stworzymy udany związek
miło przeczytać taką wiadomość
Cieszę się, że synek cały i zdrowy. Znajdzie się ktoś kto "zaopiekuje się" Wami

Życzę zdrówka i szczęścia
Basiek08
Napisano: środa, 25 listopada 2015, 20:18:44
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 5
Z nami od: 25.11.2015

Do góry
Witam wszystkich:) długo myślałam o tym portalu i stwierdziłam ze to coś dla mnie,bo jakby nie było jestem samotna matka:( maz zostawił mnie jakieś 1,5 roku temu. Syn ma już 5 lat i jakoś dajemy radę .Tylko teraz zaczął pytać o tatę wtedy pewnie nie rozumiał gdyż maz pracuje zagranica.W tej chwili widzi ze coś nie tak bo jak przyjeżdża to nie mieszka z nami. Teraz nie wiem czy młodemu powiedzieć co i jak,czy jeszcze może tego nie zrozumie sama nie wiem.
pionas
Napisano: poniedziałek, 30 listopada 2015, 06:55:02
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Zdjęcie profilowe pionas
Ilość wiadomości: 114
Z nami od: 29.05.2014

Do góry
Basiek08:
Witam wszystkich:) długo myślałam o tym portalu i stwierdziłam ze to coś dla mnie,bo jakby nie było jestem samotna matka:( maz zostawił mnie jakieś 1,5 roku temu. Syn ma już 5 lat i jakoś dajemy radę .Tylko teraz zaczął pytać o tatę wtedy pewnie nie rozumiał gdyż maz pracuje zagranica.W tej chwili widzi ze coś nie tak bo jak przyjeżdża to nie mieszka z nami. Teraz nie wiem czy młodemu powiedzieć co i jak,czy jeszcze może tego nie zrozumie sama nie wiem.

Witaj,

tak jak już wcześniej wspominałem, cieszę się, że nasze grono powiększa się, z drugiej strony ubolewam nad tym.
W moim przypadku do tej pory nie powiedzieliśmy synkowi dlaczego nie mieszkamy razem, wie, że rodzice pracują i że jak mają wolny czas to spędzają go z nim.
Nie wiem czy to dobrze czy źle, ciężko ocenić, wiem, że będąc razem jest dużo czułości, przytuleń, zabaw, wygłupów i słów "tata Cię kocha, kocham cię etc..."
Teraz idzie Mikołaj i przygotował dwa listy, powiedział, że jedne zabawki do domu mamy, a drugie do taty
azimcio
Napisano: środa, 2 grudnia 2015, 00:26:41
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 16
Z nami od: 21.09.2015

Do góry
witam po małej przerwie
właśnie czytam Wasze wpisy i trochę się zdziwiłam... mój syn w wieku 2,5 lat musiał usłyszeć, że nie będziemy już mieszkać razem. Oczywiście nie powiem, żeby to było łatwe, ale dużo czytałam i rozmawiałam z psychologiem i wiem, że dziecko nie może zostać bez informacji. Mój syn dostał dzień przed wyprowadzką tylko tyle, że tata będzie mieszkał w innym mieszkaniu, ale że go kochamy i będzie się z nim widział. Jakieś 2 miesiące później, bo nie dochodziło do niego i myślał, że tata przyjdzie po pracy itp. powiedziałam mu ponownie, że tata mieszka i śpi w innym domku, że to nie jest przez niego (że był niegrzeczny, bo rzucał zabawkami) i że z tatą przecież widzi się cały czas, oprócz tego kupiłam książeczkę gdzie jest o "Jasiu" w takiej sytuacji  niestety odpiło się to tym, że syn rzucał zabawkami i bił nawet dzieciaki, ale szybko zadziałałam i przeszło  teraz ma ponad 3 lata, jeszcze rok nie minął, syn wie gdzie kto mieszka i ogarnia na swój sposób sytuację. Jakoś nie wiem co miałabym mu powiedzieć po kilku latach oddzielnego mieszkania. Chyba nie ma na co czekać, DACIE RADĘ  tym bardziej jak wasze byłe połówki mają kontakt z dziećmi. Dzieciom należy się uczciwość, żeby później nie miały pretensji, bo nawet mały szkrab wie, że coś się dzieje. Chyba tyle z morałów :D mam nadzieje, że nie obraziłam Was, bo nie miałam takiego zamiaru.
Basiek08
Napisano: środa, 2 grudnia 2015, 12:34:56
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 5
Z nami od: 25.11.2015

Do góry
U mnie trochę inna sytuacja gdyż mąż od czterech lat jest w niemczech i nawet jak jeszcze byliśmy razem przyjeżdżał raz na dwa miesiące. Więc po rozstaniu młody tego nie odczuł bo i tak taty nie było. Jak przyjeżdża nadal spotyka się z dzieckiem, razem spędzamy wspólnie czas. Dziecko dziwi tylko to że wieczorem i rano taty nie ma  . Nie jestem wredna hi hi ale nie pozwolę na to żeby z nami pomieszkiwal, sama jego obecność trochę mnie denerwuje. Cieszy mnie  tylko to ze jako ojciec naprawdę się sprawdza.
azimcio
Napisano: środa, 2 grudnia 2015, 22:26:35
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 16
Z nami od: 21.09.2015

Do góry
uśmiałam się z tej "wrednej" :D  decyzję podjął on (z tego co piszesz) więc nawet nie przyszło by mi do głowy, żeby po takich wyskokach oferować nocleg. Najważniejsze żebyś powiedziała dzieciakowi, bo prędzej czy później będzie musiał wiedzieć. Teraz dzieci szybko zadają pytania, a ich koledzy mają niezłe uwagi. U kumpeli córka usłyszała, że jest adoptowana, bo ma samą mamę i że nawet jest do niej podobna. To był początek podstawówki. Oczywiście prawda jest taka, że mieszka ze swoją mamą, a tata i innym mieście. Tak więc sama widzisz - szczerość pokolenia :) jeżeli u twojego dziecka nie zmieniło się dużo to pewnie będzie łatwiej przyjąć, chociaż musisz liczyć się z reakcją zwrotną. Ja powiedziałam swojemu maluchowi, że tata będzie mieszkał w innym mieszkaniu, bo mama z tatą mają inne zdanie. To tylko część prawdy tak, żeby znał jakiś powód, bo dzieci biorą do siebie rozstania. Pewnie kiedyś przyjdzie odpowiedzieć na trudniejsze pytania, ale nigdy nie zostanie bez odpowiedzi. Tym bardziej, że zdjęcia w albumach zostały na swoich miejscach, gdzie jesteśmy razem. TRZYMAM KCIUKI ZA CIEBIE!!!! poćwicz rozmowę sama ze sobą i będzie dobrze, jak będziesz chciała to się pochwal :D kiedyś wyczytałam, że najlepiej jest jak razem się powie i jak będziecie zawsze mieć taką samą wersję. Oczywiście nie wgłębiacie się w temat i nie mówicie źle o drugiej stronie, bo nie warto. Nasze dzieciaki są mądre i nie przestaną nas kochać za rozstanie!! 
azimcio
Napisano: środa, 2 grudnia 2015, 22:27:25
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 16
Z nami od: 21.09.2015

Do góry
ale się wymądrzam :D ;)
Bocik
pionas
Napisano: czwartek, 3 grudnia 2015, 13:40:17
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Zdjęcie profilowe pionas
Ilość wiadomości: 114
Z nami od: 29.05.2014

Do góry
Ją również uwazam, że dziecku nie można mówić źle o drugim rodzice. Jak jest napięcie lub dużą różnica zdań to lepiej nie rozmawiać przy dziecku. Niech nie widzi tego...Basiek08 może przyjdzie taki dzień że wrocicie do siebie
Jakie decyzję by nie zapadły najważniejsze to nasze i naszych dzieci szczęście.
Basiek08
Napisano: czwartek, 3 grudnia 2015, 14:14:03
Cytuj wiadomośćZgłoś moderatorom

Ilość wiadomości: 5
Z nami od: 25.11.2015

Do góry
Nawet nie przyszło by mi do głowy żeby mówić dziecku źle o jego ojcu  Mati kocha tatę a tata jego i jest ok. A że nam nie wyszło no cóż czasem tak się kończy wspólne życie na odległość. 
<  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11    >  >|